• KAPSUŁA CZASU
        • KAPSUŁA CZASU

        •  

          Uczniowie klasy II a -  z myślą o przyszłości

           

                      Kiedy wspominamy dawne czasy, oglądamy zdjęcia z dzieciństwa, widzimy jak wszystko wokół nas się zmienia. Dostrzegamy, jak szybko zmienia się nasze życie. Czas płynie, biegnie, goni, ucieka, pędzi, a wraz z nim zmienia się świat wokół nas. To co jeszcze kilka, kilkanaście lat temu wydawało się cudem nowoczesnej technologii,  dziś już jest normalną rzeczą codziennego użytku i nas nie dziwi. Zmieniają się rzeczy, ale również sposób spędzania wolnego czasu, odpoczynku. Inaczej wyglądała lalka naszej babci i rowerek dziadka  niż dzisiejsze zabawki. A nasze współczesne telefony, komputery, laptopy i inny sprzęt elektroniczny? Jak dawniej ludzie żyli bez tego? Wobec tak szybko zachodzących zmian próbujemy sobie wyobrazić, co jeszcze wymyśli człowiek i jak szybko? Może już jutro powstanie coś co zmieni nasze życie?

                      Uczniowie klasy II a postanowili zatrzymać i uwiecznić swój czas. W kapsule czasu umieścili informacje przeznaczone dla przyszłych pokoleń. A co uczniowie chcieli przekazać? O czym pisali z myślą, że może ktoś to przeczyta za wiele, wiele, wiele lat?

                      Dzieci w pisemnych wypowiedziach opisały swój wybrany dzień  życia. Napisały, jak wygląda ich codzienność: o której godzinie wstają rano, co jedzą, czego uczą się w szkole, jak ta szkoła wygląda, jak spędzają przerwy, w co się bawią, jakie są ich ulubione gry i zabawy, jak spędzają czas wolny, jakie mają zainteresowania, hobby.

                      Uczniowie wykonali również wiele ilustracji. Uwidocznili na nich swoją szkołę, przyjaciół i kolegów, ulubione zwierzęta (psy, koty, rybki). Są także autoportrety. Niektórzy zaprezentowali swoje tablety, telefony, smartfony, laptopy i komputery. Wszystkie prace zawierają datę tworzonego tekstu i są podpisane imieniem i nazwiskiem dziecka. Tworzą
          w ten sposób rodzaj zbioru kart z pamiętników.

                      Prace dzieci zostały umieszczone w metalowym pudełku  - KAPSULE CZASU  -  i zakopane na terenie szkoły dnia 12 kwietnia 2016roku. Czy ktoś, kiedyś to odnajdzie i przeczyta? Tego nie wiemy, ale praca nad materiałami do kapsuły czasu była intrygująca i zawierała nutkę tajemnicy.

          Wychowawca kl. II a  Barbara Druch

           

           

          Nowe zdjęcia zostały dodane do galerii KAPSUŁA CZASU.

      • PIERWSZAKI W GALERII PANA PIOTRA PAZDANA
        • PIERWSZAKI W GALERII PANA PIOTRA PAZDANA

        •  

          17 marca 2016r. odwiedziliśmy galerię rzeźbiarza Pana Piotra Pazdana, która została zorganizowana dzięki Lokalnej Organizacji Turystycznej w Łobzie. W trakcie bardzo wyjątkowego spotkania Pani Lidia Lalak – Szawiel opowiedziała nam o tajnikach rzeźbiarstwa. Różnych metodach i sposobach odbioru dzieł jakimi są rzeźby. Obejrzeliśmy przepiękne dzieła wielkiego artysty. Zachwyciła nas przede wszystkim przepiękna „Matka Natura” i „Duch rzeźbiarstwa”.  W trakcie zajęć każdy z nas miał możliwość podjęcia próby rzeźbienia, oczywiście przy pomocy Pana Piotra.

          Serdecznie dziękujemy organizacji LOT, Panu Piotrowi Pazdanowi i Pani Lalak – Szwiel.

          Uczniowie klasy I B

          Nowe zdjęcia zostały dodane do galerii PIERWSZAKI W GALERII PANA PIOTRA PAZDANA.

      • Klasa I B – na warsztatach ceramicznych w Radowie Małym
        • Klasa I B – na warsztatach ceramicznych w Radowie Małym

        • 14 marca 2016r. wybraliśmy się na wspaniałe warsztaty ceramiczne w Zespole Szkół Publicznych w Radowie Małym prowadzone przez P. Elwirę Stawską. Poznaliśmy pokrótce historię ceramiki i podstawy rzeźbienia w glinie. Mieliśmy również przyjemność podziwiać wytwory naszych rówieśników uczących się w tej szkole. Po części teoretycznej rozpoczęliśmy zajęcia praktyczne. Każdy z nas otrzymał swój kawałek gliny, który już po chwili przeobraził się we wspaniałego króliczka wielkanocnego. Po uzyskaniu cennych wskazówek od Pani Elwirki, każda z prac stawała się przepiękna i oryginalna. Wszyscy z wielkim uśmiechem na buzi byliśmy dumni ze swoich dokonań. Wszystkie wytwory pozostały w pracowni gotowe do wysuszenia i wypalenia.

          Niespodzianką od Pani Stawskiej była możliwość toczenia gliny na kole garncarskim. Każdy z nas przyczynił się do powstania małej miseczki do naszej klasy. Na zakończenie zajęć mama Igora Delugi ugościła nas pysznym ciastem drożdżowym z domowego wypieku. Z warsztatów wróciliśmy szczęśliwi, dumni z siebie z pełnymi brzuszkami. Po kilku dniach nasze króliczki przyjechały do naszej klasy dzięki Pani Żukowskiej. 

          Dziękujemy serdecznie wszystkim osobom, które zaangażowały się w organizację warsztatów:

          Pani Elwirze Stawskiej

          Pani Dorocie Skólmowskiej

          Pani Kamili Rogaczewskiej – Żukowskiej

          Pani Dorocie Deludze

          Panu Piotrowi Blumensztajnowi

          Uczniowie klasy I B

          Nowe zdjęcia zostały dodane do galerii Klasa I B – na warsztatach ceramicznych w Radowie Małym.

      • SZKOLNY PRZEGLĄD PIOSENKI DZIECIĘCEJ
        • SZKOLNY PRZEGLĄD PIOSENKI DZIECIĘCEJ

        • Szkolny Przegląd Piosenki Dziecięcej odbył się 27 stycznia 2016r. Przesłuchania konkursowe
          przeprowadzono w dwóch kategoriach wiekowych (6-9 lat i 10-12 lat).

                      Wyniki Szkolnego Przeglądu Piosenki Dziecięcej:

          Laureaci  w kategorii 6-9 lat:

          1. Zespół wokalny Wesoła gromadka (kl.1b) – opiekun Joanna Peter
          2. Mikołaj Marek (kl.2a) - opiekun Barbara Druch
          3. Maja Popiela (kl.2a) - opiekun Barbara Druch
          4. Aleksandra Wielgus (kl.2a) - opiekun Barbara Druch
          5. Aleksandra Kiełczykowska (kl.3a) – opiekun Barbara Pelczar.

           

          Wyróżnieni w kategorii 6-9 lat:

          1. Hubert Peter (kl.2a) – opiekun Barbara Druch
          2. Natalia Kopryna (kl.2a) – opiekun Barbara Druch
          3. Dominika Pełka (kl.2c) – opiekun Ewa Piórko
          4. Hubert Bogucki (kl.2d) – opiekun Agnieszka Dąbro
          5. Maja Kolej (kl.2e) – opiekun Zofia Malinowska
          6. Hanna Siwiecka (kl.3b) – opiekun Mariola Rasińska
          7. Lena Sienicka (kl.3b) – opiekun Mariola Rasińska

           

          Laureaci  w kategorii 10-12 lat:

          1. Natalia Smolarek (kl.4a)
          2. Otylia Chałupka (kl.4a)
          3. Łucja Drozda (kl.4a)
          4. Aleksandra Kruszyńska (kl.5b)
          5. Zespół wokalny Fantazja (uczniowie z kl.4b i 6c) w składzie:

          Alicja Brzozowska, Miranda Serifi, Amelia Hałabaty, Oskar Tober, Bartosz Michałowski, Sandra Widawska, Dominik Widawski, Julia Wierudzka, Natalia Piwowar, Karolina Pobereżko, Amelia Peter, Gabriela Jabłońska, Roksana Czuja, Wiktoria Jadaszewska, Karolina Hunicz.

          Uczniów przygotowała pani Anna Hrycaj.

                      Laureaci przeglądu zakwalifikowani zostali do kolejnego etapu Przeglądu Piosenki Dziecięcej na szczeblu miejsko-gminnym. Przesłuchania odbyły się 01 marca 2016r. w Łobeskim Domu Kultury.

          Nowe zdjęcia zostały dodane do galerii SZKOLNY PRZEGLĄD PIOSENKI DZIECIĘCEJ.

      • MIEJSKO - GMINNY PRZEGLĄD PIOSENKI DZIECIĘCEJ
        • MIEJSKO - GMINNY PRZEGLĄD PIOSENKI DZIECIĘCEJ

        • 01 marca 2016 r. w Łobeskim Domu Kultury odbył się Miejsko-Gminny Przegląd Piosenki Dziecięcej. Wzięli w nim udział uczniowie, którzy zakwalifikowani zostali w drodze przesłuchań na etapie szkolnym (etap szkolny odbył się 27 stycznia 2016r.).

                      W kategorii wiekowej 6-9 lat naszą szkołę reprezentowali:

          Zespół wokalny Wesoła gromadka (kl.1b) – opiekun Joanna Peter

          Mikołaj Marek (kl.2a) - opiekun Barbara Druch

          Maja Popiela (kl.2a) - opiekun Barbara Druch

          Aleksandra Wielgus (kl.2a) - opiekun Barbara Druch

          Aleksandra Kiełczykowska (kl.3a) – opiekun Barbara Pelczar.

           

          W kategorii wiekowej 10-12 lat pod kierunkiem pani Anny Hrycaj wystąpiły solistki: Natalia Smolarek (kl.4a),Otylia Chałupka (kl.4a), Łucja Drozda (kl.4a), Aleksandra Kruszyńska (kl.5b) oraz zespół wokalny Fantazja w składzie uczniów z kl.4b i kl.6c (Alicja Brzozowska, Miranda Serifi, Amelia Hałabaty, Oskar Tober, Bartosz Michałowski, Sandra Widawska, Dominik Widawski, Julia Wierudzka, Natalia Piwowar, Karolina Pobereżko, Amelia Peter, Gabriela Jabłońska, Roksana Czuja, Wiktoria Jadaszewska, Karolina Hunicz).

           

                      Uczestnicy przygotowali do przesłuchań konkursowych dwa utwory z repertuaru dziecięcego w języku polskim.

                      Jurorzy wyróżnili występy naszych solistek: Aleksandry Wielgus (kl.2a) i Łucji Drozdy (kl.4a). Tytuły Laureatów Miejsko-Gminnego Przeglądu Piosenki Dziecięcej przyznano zespołowi  Wesoła gromadka (kl.1b), Mikołajowi Markowi (kl.2a), Aleksandrze Kruszyńskiej (kl.5b) i zespołowi wokalnemu Fantazja (kl.4b i 6c). Gratulujemy uczniom i instruktorom ogromnych sukcesów.

                      Podsumowania przeglądu dokonał przewodniczący komisji konkursowej pan Albert Moroz, a dyplomy wręczone zostały laureatom przez Zastępcę Burmistrza Łobza, pana Krzysztofa Czerwińskiego.

                      Laureaci przeglądu będą prezentowali swoje wokalne umiejętności podczas kolejnego etapu Przeglądu Piosenki Dziecięcej na szczeblu powiatowym. Przesłuchania odbędą się 26 kwietnia w Łobeskim Domu Kultury. Życzymy powodzenia.

                     

          Nowe zdjęcia zostały dodane do galerii MIEJSKO - GMINNY PRZEGLĄD PIOSENKI DZIECIĘCEJ.

      • Sukces w konkursie plastycznym "Zając i kurczak jak malowany"
        • Sukces w konkursie plastycznym "Zając i kurczak jak malowany"

        • 20 marca 2016 r. ogłoszono wyniki konkursu plastycznego pt. „ Zając i kurczak jak malowany”, zorganizowanego przez Starostwo Powiatowe w Łobzie. Pierwsze miejsce wśród uczniów szkół podstawowych zajął uczeń kl.6 „a” Maciej Prygiel, a trzecie miejsce - uczeń kl.6 „c” Dominik Gronowicz.

          Gratulujemy!
          Wręczenie nagród odbyło się w Hali Widowiskowo-Sportowej w Łobzie podczas Łobeskiej Baby Wielkanocnej.

          A. Hrycaj

             

        • POWITANIE WIOSNY NA SPORTOWO

        • ,,Marzanno, Marzanno,Ty zimowa panno, Ciebie pożegnamy - Wiosnę przywitamy” 

           

          Na pierwszy dzień wiosny każdy czeka z utęsknieniem. Zatem, gdy nadejdzie, należy go odpowiednio uczcić. Nasi uczniowie powitali wiosnę na sportowo. W uroczystym pochodzie, kukła Marzanna przeprowadziła dzieci na halę sportowo - widowiskową, gdzie rozpoczęły się rozgrywki sportowe.

          Konkurencje sportowe przebiegały w radosnej atmosferze, nad którą czuwała wspomniana Marzanna i Wiosenki, panie: K. Lewandowska, A. Peter, A. Dąbro, B. Pelczar, S. Dynowska. Za pomoc dziękujemy wuefistom! Wszyscy super się bawili,a wiosna jak to wiosna, spłatała psikusa, bo dziwnym trafem, wszystkie rywalizujące klasy zdobyły tę samą ilość punktów i wygrały pierwsze miejsce. GRATULACJE!!! W nagrodę każda klasa otrzymała Order Kurczaka, a każdy uczeń po „cuksie’. Dziękujemy Radzie Rodziców! Szóstoklasiści tak intensywnie walczyli o miejsce na podium, aż gruba sportowa lina pękła. Ha,ha! Wykorzystując zapał i chęć dzieci wspólnymi siłami postanowiliśmy pożegnać Zimę i przywitać Wiosnę dodatkową atrakcją – ogniskiem. Niestety, wiosna znów spłatała psikusa i nasłała na nas deszcz. Dzieciaki deszczu się nie bały, kiełbaski zostały upieczone a Marzanny spalone. Deszcz został odegnany, a po południu zaświeciło słonko. laughSUPER!!!

          Celem tego przedsięwzięcia było zaszczepienie w naszych uczniach właściwego podejścia do sportu, który daje dzieciom dużo radości, uczy zdrowego trybu życia, a także dyscypliny, samozaparcia, konsekwencji w realizacji stawianych sobie zadań.

          S. Dynowska

           

                       

      • Sukces "Dwójki" w TWP
        • Sukces "Dwójki" w TWP

        • 11 finał Turnieju Wiedzy Pożarniczej pn. „Młodzież zapobiega pożarom” 18.03.2016r. na etapie miejsko – gminnym, kolejny raz zakończył się sukcesem dla uczniów Szkoły Podstawowej nr2 w Łobzie.

          Materiał dydaktyczny związany z przygotowaniem do turnieju wiedzy jest całkowicie materiałem wykraczającym poza podstawę programową szkoły podstawowej, co stanowi bardzo duże wyzwanie, i z którym uczestnicy doskonale sobie poradzili. TWP ma na celu popularyzowanie przepisów i kształtowanie umiejętności w zakresie ochrony ludności, ekologii, ratownictwa i ochrony przeciwpożarowej z elementami pierwszej pomocy przedmedycznej. W szczególności służy popularyzowaniu wśród dzieci i młodzieży znajomości przepisów przeciwpożarowych, zasad postępowania na wypadek powstania pożaru czy wypadku drogowego, znajomości sprzętu gaśniczego i technik pożarniczych, poznawania tradycji, historii i organizacji ochrony przeciwpożarowej.

          Na podstawie eliminacji szkolnych „Dwójkę” reprezentowało 14 uczniów. Turniej składa się z dwóch etapów: pierwszy, polega na przedstawieniu swojej wiedzy w formie pisemnego testu, drugi polega na ustnej odpowiedzi na losowo wybrane pięć pytań. Do drugiego etapu, sześcioosobowego finału ustnego, zakwalifikowało się pięcioro uczestników z naszej szkoły. Byli to: Dominik Gronowicz z kl. 6c, Michał Łuczak z kl. 6a, Magda Skoniecka z kl. 5b, Amalia Peter z kl. 6c, Hubert Dajnowski z kl. 5b.

          Wygrali:

          • Dominik Gronowicz 1 miejsce
          • Michał Łuczak 2 miejsce
          • Amelia Peter 3 miejsce

          Na etapie powiatowym TWP 06.04.2016r. w PSP w Łobzie to oni będą reprezentować gminę Łobez. GRATULUJEMY!!! wszystkim uczestnikom, a za wygranych trzymamy kciuki na kolejnych etapach.

          S. Dynowska

           

                   

           

           

           

        • Wielkanocne warsztaty 2b i 2d

        • Uczniowie klas: 2b i 2d 21.03.2016r. wzięli udział w warsztatach związanych ze świętami wielkanocnymi w Zagrodzie Edukacyjnej Dworku Tradycja w Bełcznej. Było to spotkanie z tradycją i dziedzictwem kulturowym Pomorza Zachodniego.

          Dzieci uczestniczyły w zajęciach kulinarnych. Samodzielnie przygotowywały, piekły i ozdabiały babeczki. Dowiedziały się jak dawniej wyglądało ich przygotowanie. Podziwiały olbrzymie, piękne palmy wielkanocne. Poznały niektóre tradycje świąteczne. Uczestniczyły ponadto w zajęciach plastyczno – technicznych. Własnoręcznie kręciły kwiaty z krepiny. Jednym wychodziło to bardzo sprawnie, inni muszą swoje umiejętności nieco rozwinąć i jeszcze troszeczkę potrenować. Wszyscy byli usatysfakcjonowani podczas wykonywania ozdób świątecznych w oparciu o nieograniczone możliwości swojej wyobraźni. Wyżyć się artystycznie mogli, tworząc małe dzieła z przeróżnych artykułów, np. filcu, papieru, pianki, koralików, piórek.

          Nad wszystkim czuwała bardzo miła obsługa Dworku z „szefostwem” na czele. Każdy uczestnik na pamiątkę otrzymał Certyfikat Małego Odkrywcy Smaków. Wykonane przez siebie prace zabrano do domu oraz babeczkę na drogę. Niektórzy zadeklarowali, że w ich świątecznych koszyczkach zagoszczą samodzielnie wykonane babeczki.

          S. Dynowska

           

                                                     

           

           

           

      • Spotkanie z legendą zachodniopomorską
        • Spotkanie z legendą zachodniopomorską

        • Spotkanie z legendą zachodniopomorską”

          23 lutego 2016 r. w naszej szkole odbyły się warsztaty pt.:„Spotkanie z legendą zachodniopomorską” dla uczniów klas: II a, II b, II c, II d i II e . Prelekcję prowadziła

          Pani Małgorzata Duda, która jest przewodnikiem po województwie zachodniopomorskim

          i „kopalnią wiedzy” o Pomorzu Zachodnim- dawniej i dziś.

          Pani przewodnik rozpoczęła opowiadanie legend od symbolu Księstwa Pomorskiego- gryfa. Jest to fantastyczny twór, uskrzydlony lew o głowie i szponach orła i jest po dzień dzisiejszy w herbie miast Pomorza Zachodniego Szczecina, Gryfic, Gryfina i innych. Następne legendy związane były ze Szczecinem np. o Sedinie- patronce miasta, która pokochała miejsce nad Odrą, uczyniła z niego krainę dobrobytu dla jej mieszkańców oraz stolicę żeglugi, księciu Bogusławie X i koszalinianach-najbardziej znanym księciu z dynastii Gryfitów, który zjednoczył Pomorze Zachodnie i wprowadził wiele skutecznych reform, Baszcie Siedmiu Płaszczy zwanej również Basztą Panieńską, która w średniowieczu pełniła rolę strażnicy i więzienia. Do każdej z legend nasz gość przygotował prezentację multimedialną, żeby uczniom łatwiej było skojarzyć treść legendy z miejscem, postaciami, zabytkami. Dwie kolejne legendy związane były z Łobzem- „Legenda o Sydonii” i Dobrą - „Legenda o rycerzu z sześcioma palcami”. Sydonia pochodziła ze szlacheckiego, dumnego, walecznego rodu Borków- właścicieli Łobza, Reska, Strzmiela, Węgorzyna, Starogardu Łobeskiego i innych miasteczek oraz wiosek. Została niesłusznie posądzona o rzucenie klątwy na książęcą dynastię Gryfitów i wyrokiem sądu w Szczecinie skazana na śmierć. Ostatnia legenda opowiadana przez Panią przewodnik dotyczyła rycerza Josta von Dewitza, który w XVI wieku ukrył skarb prawdopodobnie na półwyspie jeziora u stóp zamku w Dobrej lub na Górze Zamkowej. Rzeczywiście miał sześć palców. Potwierdza to płyta nagrobna znajdująca się w kościele w Dobrej, a przedstawiająca wyżej wymienionego rycerza z małżonką Otylią. Wielu śmiałków próbowało odnaleźć skarb, ale żaden z nich nie przeżył. A może ktoś z was ma sześć palców i ukryty skarb czeka właśnie na niego- zakończyła spotkanie Pani przewodnik. W trakcie opowiadania legend uczniowie mieli czas na wykonanie zadań, utrwalających poznane legendy. Jako zadanie domowe otrzymali do zaprojektowania książęcy strój Bogusława X i Anny Jagiellonki.

          Jak słusznie zauważyli uczniowie, w każdej legendzie jest walka dobra ze złem. Różny ma ona finał. Ostatecznie po wielu przejściach wygrywa dobro. W życiu, niezależnie od epoki historycznej ważne są ponadczasowe wartości, dzięki którym ten zwariowany świat istnieje, a mianowicie dobroć, uczciwość, szacunek do drugiego człowieka, honor i inne. Uczniowie podziękowali Pani Małgorzacie Dudzie za ciekawe, pełne pozytywnych wrażeń spotkanie.

          Z. Malinowska

        • "Wszystko, co piękne…"

        •  

          Luty w naszej szkole jest zawsze wyjątkowy. Copernicus 2016 – święto patrona naszej szkoły - co roku obchodzone jest w sposób uroczysty, odbywa się wiele konkursów, zawodów, uczniowie mogą zaprezentować swoją wiedzę i umiejętności.

          W tym roku szkolnym zaproponowałam szóstoklasistom konkurs literacki. Uczniowie mieli napisać opowiadanie science- fiction pod tytułem Klasa VI na wycieczce”. Między innymi należało w swej pracy umieścić charakterystyczne dla utworów sf elementy świata przedstawionego, np. czas i miejsce akcji – odległa przyszłość, krainy we Wszechświecie, ukazać osiągnięcia techniki i nieznane światy, zastosować terminy naukowe i wyrazy utworzone przez autora prac.

          I miejsce zajęli:

          • Kacper Kościukiewicz z VIB za pracę pt.Planeta Abdulla”
          • Filip Fojna z kl. VI C za opowiadanie pt.Klasa VIC w Kosmosie”

          Wyróżnienia otrzymali:

          Kl. VIB

          Gabriela Chałupka - „Zaczarowane drzwi”

          Miłosz Jeziorski - „Zadziwiająca kosmiczna wycieczka kl. VIB”

          Michał Ulenberg - „Najdziwniejsza wycieczka klasowa”

          Kl.VI C

          Dominik Gronowicz - „Klasa VIC w Kosmosie”

          Gabriela Jabłońska - „Klasa VIC w Kosmosie”

          Amelia Peter - „Klasa VIC w Kosmosie”

          Karolina Pobereżko - „Klasa VIC w Kosmosie”

          Prace były ciekawe, podczas lektury można było przeżyć niesamowite przygody, poznać fantastycznych bohaterów, zaznajomić się z intrygującymi wynalazkami. Podczas podróży w kosmos uczniowie odkryli różnorodne prawdy dotyczące ich samych. Zapraszam do kosmicznych bajań uczniów kl. VI B i VI C.

          I.Mościcka

                    

           

          Filip Fojna kl.  6c "Klasa 6c w kosmosie"

          To wszystko zaczęło się tydzień przed końcem naszego ostatniego roku w szkole podstawowej, kiedy postanowiliśmy zwiedzić niedostępne dla nas archiwa szkoły. Wspólnymi siłami wykradliśmy klucze z gabinetu pani dyrektor.

          - Nareszcie zobaczymy, co tam się kryje!- powiedziałem, biegnąc w kierunku drzwi archiwum.

          -Co tam takiego może być, że nas nie wpuszczają?- zapytał Marek, mój kolega znany mi od pierwszej klasy.

          Gdy kręciłem kluczem w zamku, czułem niepokój o skutki tej akcji. Co jeśli ktoś się dowie? Będziemy mieli z tego powodu problem? Było już za późno... Drzwi z brzękiem otworzyły się i pierwsza weszła tam Karolina, nie kto inny, tylko ona, która za każdym razem musi być pierwsza. Chyba od zawsze byliśmy ze sobą skłóceni. Teraz nic się nie zmieniło. Powiedziałem, że nawet nie wiemy, co tam jest, a ona już tam weszła. Bez namysłu. Kiedy my kłóciliśmy się w najlepsze, Mateusz, mój kuzyn, zawołał mnie słowami:

          -Filip! Przyjdź tu! Znalazłem coś, co może cię zaciekawić!

          Pokazał mi płachtę, pod którą znaleźliśmy panel z małymi klawiszami i jednym większym czerwonym. Ja, po krótkiej chwili zastanowienia, wcisnąłem klawisz z całej siły. Usłyszeliśmy stukanie, brzęczenie i ukazał nam się robot.

          - Witam jestem CyberHans dwa tysiące i mam zaszczyt zaprosić was na wycieczkę promem kosmicznym wokół Słońca. Wycieczka jest całkowicie darmowa i zorganizowana przez szkołę. Czy są jacyś chętni?

          Robo-przewodnik był robotem wysokości dorosłego mężczyzny. Głowa była kulą, do której były doczepiony oczy, które wyglądały jak oczy kameleona. Jego usta to głośnik, a uszy to takie trąbki. Całość była dołączona za pomocą rurki do prostokątnego tułowia, gdzie przyczepione były ramienia na rurach i kółeczko, za pomocą którego się poruszał. Wyglądał sympatycznie i wydawał się miły. Właśnie wtedy zgodziliśmy się na przelot.

          W czasie lotu między chmurami, zwiedzając prom zauważyłem wielki czerwony klawisz zakryty szybką. Jestem bardzo ciekawski, więc bez zastanowienia i bez pytania wcisnąłem go. Usłyszeliśmy trzy razy "PIP" i wylecieliśmy w przestrzeń kosmiczną z prędkością ponad świetlną. Obudziłem się w tylnej połowie naszego promu. Byłem brudny, ale cały. Potwierdzenie koleżanek i kolegów na pytanie: "Wszyscy cali?" uradowało mnie, ale brakowało mi CyberHansa. Kilka metrów dalej znaleźliśmy drugą połowę statku i robo-przewodnika. Miał urwane kółko i rękę.

          - Czy... Czy ty żyjesz? - zapytałem.

          - Tak... – odpowiedział. - Tam w rogu, w ścianie jest terminal... Wpiszcie: "mapa", a zobaczycie mapę i lokalizacje.

          Podbiegłem do urządzenia i faktycznie po wpisaniu "mapa" Ukazała mi się mapa z wielkim napisem: "MAPA PLANETY FLATO"

          -Jesteśmy na Flato. - poinformowałem.

          -Dobrze to cyberplaneta - odpowiedział CyberHans  i dodał: - Znajdźcie jakieś miasto nic nie zrozumiecie, ale Flatoni mają własny język. Poprosicie o PIP-BOBy. Ja popilnuję statku.

          Wyruszyliśmy czym prędzej. Z pomocą terminala w statku znajdują miasto Klamęz. Po jakimś czasie zauważyłem znak z niezrozumiałym napisem. Nie zwracając na niego uwagi biegliśmy dalej. Nareszcie! Naszym oczom ukazało się cybermiasto! Przejęci pobiegliśmy ku jego bramie i poprosiliśmy strażnika o PIP-BOBy, na co on nas zabrał do ogromnego pałacu. Tam dostaliśmy upragnione sprzęty. Okazały się bransoletami, które zajmowały prawie całe przedramię. Połowa tego sprzętu była przeznaczona na ekran, a reszta to głównie pokrętła i przyciski. Przyszło do nas dwóch strażników i uruchomiło urządzenia, coś tam powciskali. Wszystko, co do nas powiedzieli, brzmiało jak w naszym ojczystym języku. Wtedy do sali wszedł robot przebrany za króla.

          - Witajcie w mych skromnych progach! – powiedział. - Jestem CyberJan To wy jesteście tymi przybyszami?

          Razem z Gabrysią zostaliśmy wypchnięci do przodu. Pewnie dlatego, że to my mówimy najwięcej na lekcjach, a reszta siedzi cicho.

          - T-t-tak... - odpowiedziałem, a koleżanka stała jak wryta. Szturchnąłem ją ramieniem, a ona nagle, na jednym wdechu powiedziała:

          - Przybywamy z planety Ziemia i w pokoju nie musicie nam robić krzywdy i dzięki za bransoletki.

          Całość nie brzmiała estetycznie, ale prawie zrozumiale. CyberJan popatrzał na nas ze zdziwieniem.

          - Nikt nie chce wam robić krzywdy! - powiedział - Proszę oprowadzę was po zamku!

          Pałac króla Klemęzy był ogromny. Pierwsze, co zostało nam pokazane, to część gościnna. Zajmowała ona prawie połowę zamku. Reszta to zbrojownia i pokoje prywatne króla CyberJana. Skrzydło dla gości jest wyposażone w 10 łazienek, 10 sypialni i 10 kuchni. Liczyłem wszystkie drzwi podpisane na tabliczkach. Wszystkie pomieszczenia, w zależności od przeznaczenia były podobnie umeblowane. Drzwi wejściowe prowadziły do kuchni, skąd przejścia do innych pomieszczeń. W pierwszym pomieszczeniu, w rzędzie ułożone były blaty i kuchenka. Obok drzwi wejściowych stał stół z krzesłami, a naprzeciw lodówka. Sypialnia to tylko dwa łóżka, dwie szafy i mała szafka nocna. W łazience to prysznic, ubikacja, zlew i półka z ręcznikami i różnymi płynami. Wszystko było w odcieniach białego i czarnego oraz zrobione futurystycznie. Po oprowadzeniu dostaliśmy pokoje w parach, ja byłem z Markiem, gdzie mieliśmy odpocząć. Po krótszej chwili zostaliśmy wezwani do sali tronowej.

          - Potrzebujecie jeszcze czegoś? - zapytał CyberJan - Woda, jedzenie?

          - W sumie... - odpowiedzieliśmy chórem - Na północ stąd znajduje się wrak statku i zniszczony robot CyberHans...

          - Hans? - wtrącił król Klemęzy - Ten CyberHans dwa tysiące?

          - Tak... To on! - odpowiedział pełen nadziej Marek.

          - Trzeba było tak od razu! Znam go! Gdzie on... Znaczy... potrzebujemy pomocy. Na południu znajduje się wieża Ewilii.  Ewilia to... Właśnie nie wiemy kto. Raz odwiedziła nasze miasto na magicznym smoku i żądała całej technologii. Z trudem pogoniliśmy Ewilię, ale ona z pewnością wróci silniejsza i chcąca więcej. Ona stworzyła Hansa, a my go uratowaliśmy od zła. Pomożecie? Tylko pięć osób, proszę!

          - Oczywiście, ale możemy się naradzić? - spytałem.

          - Ależ nalegam!

          W małym zgrupowaniu uzgodniliśmy, że Ja, Marek, Dominik, Mateusz i Kacper pójdziemy. Po zgłoszeniu dostaliśmy pojazdy terenowe i liny. Mieliśmy ją schwytać. Reszta klasy została wysłana do Naprawy Hansa.

          Ruszyliśmy od razu. Trochę przestraszeni i nierozumiejący sytuacji jechaliśmy szybko. W końcu zobaczyliśmy ją. Wieża była czarna, zbudowana z cegły i ciągnąca się daleko ponad chmury. Wchodziliśmy po długich okrągłych schodach nie widząc końca. Wchodząc na ostatnie stopnie wieży słyszeliśmy różne czary i wyrazy nie do wymówienia. Weszliśmy i pierwsze, co rzucało się w oczy to zakapturzona staruszka, ubrana w czarną, pozszywaną szmatę. Trzymała ona laskę ze świecącym kryształem.

          - Nareszcie się spotykamy CyberJanie i ty CyberHansie! - powiedziała.

          - My nie jesteśmy... nimi. - odpowiedziałem.

          - Ooo... Kim jesteście?

          - Chcemy wyzwolić Klamęz!

          - Przynajmniej nie jesteście tym zdrajcą... CyberHansem... To było moje pierwsze dzieło mechaniczne! Gdyby nie CyberJan nie został by zepsuty i nie dostał tego przydomka "dwa tysiące"!

          - Nie mamy czasu na pogaduszki! Proszę wyrzucić laskę!

          - Nie będziesz mi rozkazywać!- powiedziała to i zamknęła nas w klatce.

          - I co my teraz zrobimy? - szeptał Kacper.

          - Spokojnie. Udało nam się z kluczami do archiwum, to i teraz się uda! - powiedziałem.

          Następnie zawołaliśmy Staruszkę.

          - Proszę pani! Ma pani może tutaj toaletę... - tutaj, kiedy Mateusz ją zajmował my wykradliśmy jej klucz i po cichu wydostaliśmy się z klatki. Napadliśmy staruszkę, która okazała się być czarno księżniczką i związaliśmy ją. Król CyberJan przywitał nas z łzami w oczach widząc, że udało nam się!

          -Dziękujemy wam! - powiedział władca - Za waszą odwagę, i za to, że uratowaliście CyberHansa! Czekają już w porcie dziękuje i żegnam ciepło!

          Szczęśliwi wracaliśmy do domu i pełni wrażeń. CyberHans kazał nam obiecać, że nikomu nie powiemy o tej przygodzie. Gdy stanęliśmy na Ziemi, CyberHans powiedział:

          - Może spotkamy się za rok?

          - Za rok nas nie będzie, ale może w gimnazjum!

          Tymi słowami kończy się nasza historia uczniów, którzy zwiedzili kosmos na swój własny sposób. Chociaż nikt nie powiedział, że CyberHans dwa tysiące, CyberJan i jego miasto, a także niesamowita przygoda klasy VI C ma się skończyć...


          Amelia Peter kl. VI C  "Klasa  szósta C na wycieczce”

          Dzisiaj na lekcji języka polskiego wylecieliśmy całą klasą poza Układ Słoneczny. Byłam bardzo podekscytowana. Wylądowaliśmy na planecie, która nazywała się „Amorkowo”.

          Na planecie mieszkały białe i czarne amorki. Te pierwsze miały cudowne skrzydła strzały dla zakochanych. Zaś drugie – połamane piórka i strzały dla kłócących się.

          Nie mogłam zrozumieć, dlaczego na planecie jest podział na dwie części, a amorki żyją w ciągłej kłótni. Poprosiłam białego skrzatka o wytłumaczenie  tej dziwnej sytuacji.

          - Dlaczego te czarne stworki są tak wredne, a planeta jest podzielona na dwie części?
          –zapytałam.

          - Czarne amorki nie wiedzą, co to takiego jest miłość, więc wszystko wokół niszczą, a my musimy wszystko naprawiać. Jesteśmy już tym bardzo zmęczeni – odpowiedział smutny, biały amorek.

          Postanowiłam powiedzieć o tym mojej klasie. Przeprowadziliśmy naradę. Nie wszyscy od razu zrozumieli ich problem, ale postanowiliśmy im pomóc. Chcieliśmy ich trochę przechytrzyć. Zapytaliśmy się, czy też możemy dostać kilka strzał, żeby pomagać ludziom w miłosnych tarapatach. Miłe amorki bardzo chętnie spełniły naszą prośbę.

          Ja z koleżankami poszłam porozmawiać z czarnymi amorkami. Dowiedziałyśmy się tylko tyle, że muszą oddać na ziemię tyle zła, ile im się wyrządziło. Nie chcieli nam powiedzieć nic więcej, więc wróciliśmy do klasy. Białe amorki siadały akurat do posiłku. Nas również zaprosili do dużego stołu pełnego pyszności. W trakcie posiłku wszyscy się bardziej poznaliśmy i polubiliśmy. Zaprzyjaźniłam się z najmłodszym amorkiem – Szczęściarzem.

          Późną nocą, gdy wszyscy mieszkańcy planety pogrążyli się w głęboki sen, przystąpiliśmy do realizacji naszego planu. Chłopcy z naszej klasy celnie ustrzelili czarne amorki strzałami miłości. Następnego dnia życie na planecie całkowicie się zmieniło. Wszyscy mieszkańcy stali się biali, wyposażeni w strzały miłości. Te kłótliwe wyparowały.

          Niestety, tego samego dnia musieliśmy już wracać na naszą planetę, ponieważ zapowiedziana była na ten dzień kartkówka z przyrody. Przecież nikt nie mógł opuścić takiego ważnego wydarzenia w naszym świecie.

          Na pożegnanie „Amorkowo” obdarzyło nas wielkimi sercami kochającymi cała naszą Ziemię.

          Niestety nie dowiedzieliśmy się, kto wyrządził tyle zła czarnym amorkom. Jednak najważniejsze jest to, że zapanowała tam miłość i zgoda. Czuliśmy się dumnie,
          że dokonaliśmy tak wspaniałych rzeczy.


          Karolina Pobereżko kl. 6 c „Klasa szósta C na wycieczce''

          Dzisiaj, gdy przyszłam do szkoły, nadleciał wielki statek kosmiczny, z którego wyszedł robot i zaprosił naszą klasę na wycieczkę do innej galaktyki. Statek był bardzo duży, miał kolor niebieski i kształtem przypominał kwadrat. Cała nasza klasa weszła do statku. Usiedliśmy, cały czas jednak byliśmy zdziwieni.

          Gdy już dolecieliśmy na miejsce i wysiedliśmy ze statku, byliśmy zaskoczeni, ponieważ wszystko było z metalu. Domy, fabryki, sklepy i inne budowle miały kolor srebrny. Gdy już obejrzeliśmy miasto, podszedł do nas robot i powiedział:

          -Witam was na naszej planecie Nim i zapraszam do zwiedzania, mam nadzieję, że się wam spodoba.

          Nagle wtrącił się niespodziewanie Marek i powiedział:

          -Ale my nic nie wiedzieliśmy o wycieczce!

          Robot odpowiedział:

          -To nic, zapraszam was na wycieczkę.

          Bez zastanowienia poszliśmy za robotem.

          Gdy doszliśmy do pierwszej fabryki, która nosił nazwę „Twoja przyszłość'', robot powiedział, że w niej znajduje się najnowsze wynalazki. Kiedy mieliśmy do niej wejść, usłyszeliśmy wielki wybuch. Okazało się, że to najnowsza maszyna ze wszystkich była testowana. Kazano nam się nie zbliżać do fabryki, więc mieliśmy ruszyć dalej. Drugie miejsce, do którego poszliśmy to fabryka domów. Robot zaczął nam opowiadać, że wszyscy mieszkańcy mają takie same domy. Dom był kwadratowy z wielkimi  drzwiami, ale okien nie było, ponieważ roboty przebywały w nich tylko, kiedy spały. Gdy weszliśmy do fabryki, na środku zobaczyliśmy wielką maszynę, z której wychodziły domy. Były tam też dwie hale, w jednej produkowano ściany, a w drugiej drzwi. Dowiedzieliśmy się też, że  pałac króla składa się z trzech takich domów, jeden postawiony na drugim. Byliśmy również w dwóch innych fabrykach ubrań i jedzenia. W zakładzie z ubraniami były trzy maszyny, pierwsza od bluzek, druga od spodni, a trzecia od czapek. Wszystkie ubrania były w kolorze srebrnym. W zakładzie z jedzeniem produkowano baterie oraz akumulatory, to ulubiony przysmak robotów.

          Nagle przyszła pani i powiedziała, że już musimy wracać. Przeszliśmy z fabryki jedzenia do stacji kosmicznej. Gdy mieliśmy odlecieć, okazało się, że nie mamy paliwa. Pani powiedziała, że zostaniemy jeszcze trzy godziny, bo paliwo wlewa się bardzo długo. Robot zaproponował nam, żebyśmy poszli do magicznej fontanny. Zgodziliśmy się i ruszyliśmy za nim. Gdy doszliśmy do fontanny, która znajdowała niedaleko stacji kosmicznej, byliśmy bardzo zaskoczeni. Urządzenie było całe ze szkła, to była jedyne rzecz, która była ze szkła, a tryskała złotem. Chłopcy z mojej klasy chcieli dotkną tego strumyka, ale robot zaczął krzyczeć:

          -Nie, nie, zamienicie się w złote posągi, nie, nie!

          Chłopcy byli nieco przestraszeni, ale nagle pani zawołała:

          -Dzieci zapraszam do statku.

          My odpowiedzieliśmy:

          -Dobrze.

          I poszliśmy do statku.

          Gdy dotarliśmy do szkoły, wydawało się nam, że cała podróż trwała chwilę. Kiedy zaczeliśmy opowiadać uczniom naszej szkoły o podróży, nikt nam nie wierzył, ale my wiedzieliśmy, że niedługo robot znowu po nas przyleci i zabierze nas na swoją planetę Nim.


          Michał Ulenberg kl.VIB ,,Najdziwniejsza wycieczka klasowa''

          Pani powiedziała, że jedziemy do Warszawy. Mieliśmy się wszyscy. Gdy nadszedł ten dzień, zaczął się ,,cyrk``. Autokar po nas podjechał, wsiedliśmy wszyscy i, jak zazwyczaj, padły pytania:

           - Za ile będziemy?
          - Ile będzie postoi?
          - Czy jadąc do Warszawy będą wygodne hotele?

          I jak zwykle nikt na nie nie odpowiedział. Daliśmy sobie spokój i zaczęliśmy rozmawiać. Siedziałem z Dominikiem, za nami siedzieli Gabrysia z Szymonem, a przed nimi Filip z Moniką. W połowie drogi zasnąłem, obudziło mnie dziwne trzęsienie. Okazało się, że spadaliśmy z góry! Wszyscy byliśmy spanikowani i przestraszeni. Gdy spadliśmy, byliśmy nieprzytomni. Obudziliśmy się w jakimś dziwnym miejscu, było całe zielone, aż w oczy raziło, było pełno robaków i mieszkańców. Byli czarni z pomarańczowymi kropkami. Mieli również jedno duże oko i zieloną kamizelkę. Byli wysocy, na około dwa metry. Porozumiewali się ze sobą w dziwnym języku, jedyne co usłyszałem, to Pralokotor. Podejrzewałem, że to była nazwa broni, którą trzymał każdy z nich. Staliśmy przed nimi gdy nagle zaczęli nas wiązać jednym sznurkiem. Chyba w ich języku był to losik, bo mówili cały czas ,,e pucia e losik``, co według mnie znaczyło ,,zwiążcie ich sznurkiem``.

          Mieliśmy wyjechać 20 lutego. Cieszyliśmy się niesamowicie Po paru dniach powiedziałem dość! i zacząłem rozmawiać z Mateuszem Sroką:
          - Nie wiem jak ty, ale ja mam już tego dość - powiedziałem oburzony,
          - Też tak myślimy - krzyknęli wszyscy chórem,
          - Musimy się jakoś wydostać - powiedział Gabryś.
          - Ale jak? - zapytała pani Iza.
          - Nie wiem, zna ktoś język migowy? – zaproponowałem.
          - Ja znam - Powiedziała pani Iza.

           Po tych słowach pani Iza zaczęła się z nimi porozumiewać i o dziwo, zrozumieli. Nie znam języka migowego, ale pani Iza powiedziała im coś smutnego, bo wszyscy zaczęli płakać i nas puścili oraz odwieźli na Ziemię. Okazało się że byliśmy na Sakumbie, czyli dużej planecie po drodze widzieliśmy dużo innych planet takich jak Mars, Jowisz czy Paskuba ale najbardziej zaciekawił mnie księżych zwany ,,Świecącym Okręgiem``. Reszta drogi minęła bez większych wrażeń. Najważniejsze, wróciliśmy do szkoły na czas, Po tych zdarzeniach nigdy nie lubiliśmy jeździć do Warszawy.


          Miłosz Jeziorski kl. VI b „ZADZIWIAJĄCA KOSMICZNA WYCIECZKA KLASY VI B”

                      Dzisiaj na lekcji nasza pani wychowawczyni powiedziała nam, że w nagrodę za zajęcie pierwszego miejsca w Ogólnopolskim Konkursie Matematycznym wygraliśmy darmową wycieczkę w kosmos. Wszyscy bardzo się zdziwiliśmy, że to będzie wycieczka w kosmos, a nie np. do kina czy do teatru.

                      Od razu zaczęliśmy prosto z mostu rzucać do pani pytania:

          - Gdzie się spotkamy? – spytała Ola.

          - Czym będziemy lecieć? – zapytał Szymon.

          - Co będziemy zwiedzać? – rzucił Bartek.

          - Ile czasu będziemy lecieć? –spytałem.

          - Spokojnie, spokojnie – rzekła pani. – Już wam wszystko wyjaśniam. Wycieczka będzie skomplikowana, ale zadziwiająca. Spotkamy się przed szkołą. Najpierw autobusem pojedziemy do Warszawy, gdzie prześpimy się w pięciogwiazdkowym hotelu. Następnego dnia udamy się na olbrzymie lotnisko rakiet, gdzie wsiądziemy do rakiettomobila i wyruszymy w kosmos. Na jakiej planecie wylądujemy, tego nie powiem, bo to niespodzianka. Wycieczka może trwać od trzech tygodni do nawet miesiąca, a to dlatego, że ta planeta, na którą polecimy, leży milion km od Ziemi. Idźcie do domu porozmawiać z rodzicami.

          Wyszedłem z klasy i poszedłem do domu. Powiedziałem o wszystkim rodzicom, a oni oczywiście wyrazili zgodę na wyjazd. Następnego dnia wstałem bardzo wcześnie (o piątej), bo zbiórka była o szóstej. Spakowałem się, pożegnałem z rodzicami i wyszedłem z domu. Kiedy byłem na miejscu wsiadłem do autobusu i ruszyliśmy. Wycieczka do Warszawy trwała 10 godzin. Kiedy byliśmy na miejscu, to było już bardzo późno, więc w hotelu od razu poszliśmy spać.

          Pobudka była bardzo wcześnie. Spytałem panią, czy nie mogłaby przyjść np. za godzinę, ale powiedziała, że wyśpię się w rakiettomobilu. Szybko zjadłem śniadanie, już pół godziny po pobudce siedzieliśmy w rakiettobobilu. Był wielki, masywny i wysoki.

          - Zadziwiający – powiedziałem.

          Musieliśmy założyć specjalne stroje dla kosmonautów. Nagle zaczęło się odliczanie.

          - 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4… - krzyczał kierowca rakiettomobila.

          I… nasz pojazd wystartował, usłyszeliśmy wielki huk. Lecieliśmy z prędkością ok. 1200 km/h. Niby pani mówiła, że przez całą drogę będę mógł spać, ale w ogóle nie zmrużyłem oka, ponieważ widoki były takie piękne, że przez godzinę pstrykania zdjęć skończyła mi się pamięć w aparacie. Widziałem Ziemię w całej okazałości, gwiazdy i inne planety. Po dwóch tygodniach byliśmy już na miejscu – na planecie Uranissimo. Jest ona położona ok jeden km od Urana i stąd jej nazwa. Jest wielkości połowy księżyca, więc bardzo mała. Kiedy wyszliśmy z rakiettomobila, to od razu zaczęliśmy latać, gdyż w kosmosie nie ma grawitacji. Przechadzaliśmy się po tej błękitno – szarej planecie zwiedzając ją. Z daleka spostrzegliśmy stworka, który podszedł do nas. Wyglądał jak kłębek błękitnej włóczki. Miał jedno wielkie oko, którym spoglądał na nas. Poruszał się skacząc jak zając.

          - Kło wy jestesci? – spytał stworek.

          - Co?! Co?! – wykrzyknęliśmy wszyscy.

          - A no tak, już go rozumiem – powiedział Filip. On pyta nas kim jesteśmy.

          Nie wiem, jak Filip go zrozumiał. Zaczął dalej z nim gaworzyć, ale do dziś nie wiem o czym.

                      Przez następne trzy dni zwiedzaliśmy tą pełną niespodzianek planetę. Następnego dnia wsiedliśmy do rakiettomobila i ruszyliśmy w podróż powrotną na Ziemię. Na miejscu opowiedziałem o wszystkim rodzicom i pokazałem zdjęcia. Siedzieliśmy pół dnia przed komputerem i zachwycaliśmy się nimi. Była to najlepsza wycieczka w moim życiu!


          Gabriela Jabłońska  kl.VI C "Klasa VIc na wycieczce"

          Nasza klasa wygrała wspaniałą nagrodę w konkursie "Kosmiczna klasa". Mieliśmy wylecieć w Kosmos, a dokładnie na Marsa, nie mogłam się doczekać. Zaczęłam się pakować, nie bardzo wiedziałam, co wziąć na taką wycieczkę, dlatego zadzwoniłam do Natalii, żeby ją zapytać, co bierze ze sobą:

          -Cześć Natalia, co bierzesz ze sobą na Marsa?-spytałam.

          -Hej, ja biorę tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Ciepłe ubrania, jakieś kosmetyki i na wszelki wypadek coś do jedzenia.

          -Dobrze, dziękuję. To do jutra!-rozłączyłam się.

          Postanowiłam, że też spakuję tylko najpotrzebniejsze rzeczy.

          Tata przywiózł mnie na statek kosmiczny. To miejsce wyglądało niesamowicie, były tam przeróżne nowoczesne urządzenia. Miejsce, w którym nasza klasa miała spać, było ogromne. Mieściło się tam dziewiętnaście łóżek, wszyscy, kiedy tylko weszli do tego pomieszczenia, otworzyli z wrażenia usta. Pilot zaczął nas oprowadzać po kolejnych pomieszczeniach, najpierw pokazał nam łazienkę, wszystko było mechaniczne. Poznaliśmy nową rzecz, a mianowicie CYBERMALKĘ, wyglądało to jak umywalka, ale miało dużo różnych przycisków, które odpowiadały za coś innego. Najciekawszym pomieszczeniem na statku było miejsce, gdzie piloci kierują statkiem, było tam malutkie okrągłe okienko oraz masa kolorowych przycisków. Kierujący statkiem spędzali tam całą podróż, dlatego mieli tam tez łóżka.

          Kiedy już wszystko było gotowe do startu, pilot kazał usiąść nam w fotelach; przypiąć się pasami, pani w monitorku zaczęła odliczać,3...2...1...0. Rakieta ruszyła pełną parą, wcisnęło nas w fotele. Kiedy prędkość spadła, mogliśmy rozpiąć pasy, trochę się bałam, ale w końcu zebrałam się na odwagę. To było cudowne, nie mogłam uwierzyć, że jestem w Kosmosie. Dalsza podróż przebiegła spokojnie, następnego dnia byliśmy już na Marsie.

          Wyszliśmy ze statku, na planecie tętniło życie, było tam mnóstwo różnych dziwnych istot. Weszliśmy do baru, który nazywał się "Kosmoklient" wszystkie oczy spojrzały na nas. Podszedł do nas pewien ufoludek powiedział, że długo na nas czekali. Przedstawił się i zaczął nas oprowadzać. Był bardzo miły i uśmiechnięty, chociaż wyglądał nieco dziwnie, miał chropowatą skórę, dziesięć kończyn, jedno wielkie oko i wydzielał nieprzyjemny zapach. Chciał nam wszystko pokazać. Nazywał się Kornik, porozumiewaliśmy się z nim po polsku, tylko on mówił w naszym języku, z innymi rozmawialiśmy w języku migowym. Wszystkim Kornik rozdał "Skoczne buty". Były to buty, dzięki którym mogliśmy poruszać się jak na Ziemi, były one czerwone i miały sprężyny.

          Na Marsie mieszkaliśmy w domkach zbudowanych specjalnie dla nas, były one zrobione na zasadzie "Skocznych butów". Planeta ta zadziwiła mnie z każdej strony. Ciągle panował na niej dzień, nigdy nie zapadała noc. Wszyscy byli tam zadowoleni i szczęśliwi. Nie chodzili do szkoły, pracy. Dobrze się bawili.

          Nadszedł dzień powrotu, wszyscy byli smutni, Kornik zapytał się czy nie chcemy zostać, ale my nie mogliśmy porzucić rodziców, przyjaciół i innych spraw na Ziemi. Pożegnaliśmy się i wróciliśmy do domu. Tej niesamowitej i pełnej wrażeń przygody nie zapomnę do końca życia.


          Kacper Kościukiewicz kl. VI b ,,Planeta Abdulla"

                      W poniedziałek Dominik oznajmił na godzinie wychowawczej, że wygrał wycieczkę i chce, aby cała klasa pojechała z nim. Wszyscy bardzo się ucieszyli, mimo że nie wiedzieliśmy, gdzie mamy pojechać. Nagle Dominik powiedział, że polecimy na planetę Abdulla. Nigdy nie słyszeliśmy o takiej planecie, więc spytaliśmy: ,,A gdzie to jest?” Dowiedzieliśmy się, że Abdulla jest w innej galaktyce. Cała klasa VI b, niezmiernie ucieszona propozycją naszego kolegi, z niecierpliwością czekała na wyjazd.

                      Minął tydzień. Mieliśmy się spotkać na stacji PKP. Byłem zdziwiony, gdyż wcześniej słyszałem, że na Abdullę mieliśmy polecieć, nie wiem czym, ale polecieć, nie pojechać. Po odczekaniu dwudziestu minut nagle przed dworcem PKP wylądowało coś w rodzaju rakiety. Wszyscy byliśmy bardzo zdziwieni, lecz szczęśliwi zarazem. Z dziwnego pojazdu wyszedł ktoś ubrany w strój kosmiczny. Wtedy zabrzmiało wielkie ,,Łał". Powiedział nam, jak należy się zachowywać podczas lotu oraz coś niecoś o celu naszej wycieczki.

          W końcu weszliśmy na pokład rakiety. Każdy z nas dostał specjalny, niewidzialny strój, abyśmy mogli bez problemu oddychać podczas lotu. Po około dziesięciu minutach zaczęło się odliczanie. Gdy rakieta wystartowała, wcisnęło mnie w fotel, że nie widziałem własnych nóg, a mam je dość pokaźne. Po chwili spojrzałem przez okno i ujrzałem gwiazdy i jakieś inne ciała niebieskie. Wtedy tajemniczy przybysz powiedział nam, że możemy odpiąć pasy i trochę polatać. Latało się niesamowicie. Po godzinie niesamowitej zabawy w latanie dowiedzieliśmy się, że jesteśmy już na planecie Abdulla.

          Gdy wyszliśmy z rakiety, spotkaliśmy chyba mieszkańca tej dziwnej planety. Był on niebieski i miał zielone, duże oczy. Był bardzo wysoki, wyższy od najwyższego człowieka na Ziemi. Zaczął coś mówić w swoim języku. Myślałem, że podobnie jak ja, nikt go nie rozumie. Myliłem się jednak. Tomek podszedł do niego i zaczął z nim rozmawiać. Wszyscy otworzyliśmy szeroko oczy ze zdziwienia. Hubert, podobnie jak my wszyscy, był bardzo ciekawy, co powiedział nieznajomy. Okazało się, że niebieski ludek przedstawił się jako Susanoo, bardzo cieszy się z naszej wizyty i chce nam pokazać najciekawsze miejsca na planecie Abdulla. Oczywiście, z wielką radością zgodziliśmy się.

          Podczas kilkugodzinnego zwiedzania planety odwiedziliśmy między innymi Katedrę Abdullanów, Fontannę Spełniającą Kamerlinki, czyli życzenia w języku abdullańskim, Amaterasu – ogromny posąg bogini Słońca, oraz Tsukiyomi, czyli znany obraz mistrza Abdullaha von Klitenberga w Abdullańskim Muzeum. Następnie otrzymaliśmy zaproszenie od naszego przewodnika, Susanoo, na pożegnalny posiłek. Poszliśmy do Abdullańskiej restauracji szybkiej obsługi, znanej jako McAbdull, gdzie zamówiliśmy Hot-Abdulle, Abdullgery z Abdullcolą.

          Po kilkugodzinnej wycieczce po planecie Abdulla pożegnaliśmy się z naszym przewodnikiem i chyba już przyjacielem. Obiecaliśmy sobie, że jeszcze kiedyś się spotkamy.

          Wsiedliśmy do rakiety i zajęliśmy swoje miejsca. Powrót na Ziemię trwał bardzo krótko. Nie zdążyliśmy nawet wymienić się wrażeniami z niesamowitej podróży, kiedy rakieta wylądowała i wróciliśmy do rzeczywistości. Czekali na nas rodzice. Podbiegliśmy do nich, przywitaliśmy się i każdy opowiedział o swoich przeżyciach. Maciek podszedł do pani i zapytał, czy jutro musimy iść do szkoły. Niestety okazało się, że tak. Ani jednego dnia wolnego, szkoda.

          Następnego dnia w szkole na każdej przerwie rozmawialiśmy o wycieczce. Nagle zobaczyłem, że Mateusz szybkim krokiem gdzieś idzie. Zacząłem go śledzić. Wszedł do łazienki. Myśląc, że nikt go nie widzi, wyjął z kieszeni kamień. Pomyślałem, że to może być ten z planety Abdulla. Wtedy się przeraziłem. W opisie wycieczki było napisane, że ten, kto weźmie jakąkolwiek rzecz z planety Abdulla, będzie przeklęty na zawsze. Na szczęście był to jego amulet szczęścia przywieziony z Hokkaido.


          Gabriela Chałupka kl.VI B "Zaczarowane drzwi"

          Było to pewnego poniedziałkowego dnia. Lekcje zapowiadały się bardzo nudne. Na pierwszej lekcji mieliśmy polski. Bardzo się nudziliśmy. Ale nareszcie zadzwonił dzwonek. Wszyscy jak najprędzej wybiegliśmy z klasy. Na przerwie bawiliśmy się w chowanego. Ja i niektórzy chłopcy schowaliśmy się w piwnicy. Tam znaleźliśmy małe drzwiczki, które były za wielką szafą.

                      Wszyscy tam weszliśmy. Po chwili znaleźliśmy się w całkiem innym miejscu. Była to cieplutka plaża z bardzo śmiesznymi ludkami. Podeszliśmy bliżej. Ludki te były całe żółte, miały albo jedno oko albo dwa. Na nich były dziwne grube okulary. Potworki były ubrane w dżinsowe ogrodniczki. Rozpoznaliśmy stworki, to Minionki. Odbywała się tam jakaś impreza, więc zapytaliśmy:

          - Co to za impreza?

          - Świętujemy rozpoczęcie lata, a wy co tu robicie? - odpowiedziały Minionki.

          - Znaleźliśmy się tu przez przypadek. Weszliśmy przez drzwiczki w piwnicy.

                      Na rozmowie z Minionkami minął mam cały dzień, więc stwierdziliśmy, że musimy już wracać. Na następny dzień wróciliśmy do Minionków. Zaprosiliśmy ich do nas, do szkoły.

          Gdy nadarzyła się odpowiednia okazja, po cichu, żeby nikt nas nie widział, zaprowadziliśmy Minionki do naszej klasy. Była wtedy lekcja polskiego z panią Izą. Gdy nauczycielka na chwilę wyszła, Minionki wyskoczyły z ukrycia i rozkręciły wielką zabawę. Cała klasa poszła za Minionkami, a one zaprowadziły nas do swojego świata. Wszyscy zaczęliśmy się tam bawić. Nasi nowi koledzy zaprowadzili nas do wesołego miasteczka, gdzie bawiliśmy się świetnie. Później zabrały nas na krótką wycieczkę po swoim mieście. Ich świat jest ogromny i fantastyczny. Budynki są kolorowe i mają różnie kształty. Każdy z nich miał swoja historię, a najciekawszą mógł pochwalić się park. Po zwiedzaniu miasta wybraliśmy się na plażę. Bawiliśmy się tak, że nie zauważyliśmy, kiedy zrobiło się ciemno. Pani stwierdziła, że musimy już wracać. Po powrocie do szkoły okazało się, że zdążymy na ostatnią lekcję. Byliśmy trochę tym zasmuceni, ale wycieczka bardzo się udała.

                       Gdy wróciłam do domu i opowiedziałam wszystko mamie, to ona mi nie uwierzyła. Po tej przygodzie codziennie odwiedzaliśmy Minionki.

           

           

      • COPERNICUS 2016 - konkursy
        • COPERNICUS 2016 - konkursy

        •  

          Dla upamiętnienia postaci Mikołaja Kopernika, tego wybitnego człowieka, w naszej szkole zorganizowano i zaproszono do udziału uczniów, w wielu konkursach, wystawach i uroczystościach związanych z obchodami Święta Patrona Szkoły COPERNICUS 2016.

           

          Szkolny konkurs komputerowy „ZNACZEK - LOGO SZKOŁY” przeznaczony był dla chętnych uczniów klas 4-6. Organizatorkami były panie: S. Dynowska i A. Dąbro. Odbywał się w  kategorii  grafiki komputerowej. Polegał na utworzeniu projektu znaczkaw wybranym programie graficznym. Jego zadaniem było:

          • wyłanianie talentów i wspieranie uczniów zdolnych w rozwijaniu i poszerzaniu własnych zainteresowań informatycznych,
          • motywowanie uczniów do samodzielnego poszerzania wiedzy i zdobywania nowych umiejętności,
          • wspomaganie uczniów w praktycznym wykorzystaniu zdobytej wiedzy,
          • inspirowanie uczniów do twórczych działań,
          • rozwijanie wyobraźni i wrażliwości estetycznej,
          • upowszechnianie i rozwijanie twórczości  graficznej inspirowanej życiem Mikołaja Kopernika.

          Wyróżnione prace należały do: Magdy Skonieckiej z kl. 5b, Łucji Drozdy z kl. 4a, Huberta Dajnowskiego z kl. 5b, Jakuba Targosza z kl. 6a, Darii Knobloch z kl. 6a. Uczniowie otrzymali pamiątkowy dyplom i upominek od Rady Rodziców.

          S. Dynowska

           

            


           

          Szkolny konkurs techniczny „POJAZD KOSMICZNY- WEHIKUŁ CZASU” dla uczniów klas 1-3 i 4-6 zorganizowany był przez panie: B. Druch, S. Dynowską, A. Dąbro. Uczestnicy konkursu mieli za zadanie samodzielnie zaprojektować i wykonać pracę przestrzenną
          o tematyce kosmicznej z wykorzystaniem dowolnej techniki oraz przy użyciu różnego rodzaju materiałów: włókienniczych, papierniczych, tworzyw sztucznych, metalowych. Wykorzystywali do tego celu różnorodne narzędzia.

          Uczniowie:

          • rozwijali swoją wrażliwość estetyczną oraz indywidualne zdolności twórcze,
          • kształtowali i promowali postawy sprzyjające trosce o środowisko naturalne,
          • wyrażali własną kreatywność
          • rozwijali pomysłowość i wyobraźnię twórczą,
          • rozwijali swoje zainteresowania techniczne sprzyjające twórczemu wykorzystaniu wolnego czasu.

          Wszystkie prace wyeksponowano na korytarzu szkolnym przy salach 4 i 5. W konkursie oceniano pomysł, jakość wykonania modelu oraz stopień trudności. Najbardziej pomysłowe prace zostały wyróżnione i nagrodzone. Były to prace następujących uczniów:

          • klasy 1-3: Tomasz Kowal, Aniela Gadzińska – Tomaszewska, Hubert Peter, Wiktoria Peter, Jakub Bas, Wiktoria Gruza, Wiktoria Wiśniewska, Mikołaj Dynowski, Jakub Drozda, Michał Skólmowski,
          • klasy 4-6: Michał Turkowski, Paula Przeradzka, Michał Bromberger, Amelia Laczkowska, Daria Knobloch, Adrian Iwaszko, Filip Rombel, Damian Jędrzejewski, Natalia Cichosz, Daria Pańka.

           

          S. Dynowska

           

           

                                  


           

          Konkurs plastyczny „MIKOŁAJ KOPERNIK – WIELKI ASTRONOM” dla uczniów klas 1-3 zorganizowały panie: S. Dynowska i A. Dąbro. Jego założeniem było zmobilizowanie uczestników do zgłębiania wiedzy o patronie i tradycji własnej szkoły, kształtowanie świadomości patriotycznej w odniesieniu do postaci Mikołaja Kopernika oraz aktywizacja dzieci w kierunku: własnego rozwoju tj. wyobraźni i aktywności twórczej, zdobywaniu nowych doświadczeń oraz odkrywaniu swoich talentów. Uczestnicy mieli za zadanie wykonać portret dowolną techniką plastyczną (kredki, farby, wydzieranka, itp.), lub przy pomocy wybranego programu komputerowego (np. Paint, itp.).

          Jak większość konkursów, cieszył się on zainteresowaniem. Wśród wyróżnionych uczniów znaleźli się: Daria Sowińska kl.2c, Maja Jabłońska kl. 2b, Pola Pawłowicz kl.2b, Adam Szymoniak kl.2d, Julia Witkowska kl.2c, Mateusz Wielgus kl. 2c, Dominik Wyczołek kl. 2c. Dzieci otrzymały dyplom oraz nagrodę ufundowaną przez Radę Rodziców.

          S. Dynowka

           

                         

           


           

          Konkurs dla klas III i IV pod hasłem "Wiersz o Mikołaju Koperniku - patronie naszej szkoły". Nagrody za twórczość dziecięcą otrzymali :
          Klaudia Mazurek (kl. IIIa), Gabriela Adamczewska (kl. IIIa), Szymon Gackowski (kl.IIIa), Amelia Piotrowska (kl.IIIb), Dominika Zielińska (kl.IVa), Hanna Karau (kl.IVa).
          Dodatkowo nagrodę otrzymał także Maciej Prygiel (kl.VIa), który napisał wiersz i pochwalił się swoją twórczością.
          Wyróżnione wiersze były wyeksponowane na wystawce szkolnej.
          Wszystkim dzieciom gratulujemy.
          Organizatorzy:
          Jolanta Gatner
          Barbara Pelczar
          Emilia Książczyk

          Dzisiaj wszyscy o tym wiemy,

          że Kopernik świat nasz zmienił.

          To, co odkrył jest znaczące!

          Ruszył Ziemię, wstrzymał Słońce!

          Klaudia Mazurek kl. III a

           

          Słońce świeci

          bawią się dzieci.

          Migają gwiazdy,

          bo wiedzą to, co każdy,

          że Mikołaj Kopernik

          wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię.

          Dzięki temu wszyscy się rumienią

          i dumni są z Polaka,

          że mają takiego rodaka.

          Każdy chciałby być takim astronomem!

          To właśnie on został naszej szkoły patronem.

          Dominika Zielińska IV a

           

          Nasz Mikołaj

          nasz Kopernik

          nie miał żony

          ani dzieci.

          Patrzył w gwiazdy zamyślony.

          - Tam poszukam sobie żony.

          Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię.

          Za to kocha go ludzkie plemię.

          Szymon Gackowski kl. III a

           

           

          On „coś” jako pierwszy odkrył w świecie,

          gdy ludzie nie znali się na tym na świecie.

          Miał za zadanie

          gwiazd obserwowanie.

          Nasz astronom umieścił Słońce w środku układu.

          To wszystko jest do składu.

          Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię.

          Spełnił swoje najskrytsze marzenie !

          Amelia Piotrowska kl. III b

           

           

          Nasz patron Mikołaj Kopernik to jest gość!

          Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię.

          Czy potrafi tak jeszcze ktoś?

          Gabriela Adamczewska kl. III a

           

          Wstrzymał Słońce ruszył Ziemię.

          O tym każde dziecko wie!

          Polskie go wydało plemię.

          O tym w szkole uczę się.

           

          Ale myślę sobie czasem,

          jakim dzieckiem Mikuś był.

          czy był w szkole ananasem,

          Czy spokojnie raczej żył?

           

          Czy na przerwie kozły fikał?

          Czy kierunki Ziemi znał?

          Czy z historii czasem znikał?

          Może się polskiego bał?

           

          Czy to też ciekawi was?

          Może samotnikiem był?

          I czy różniłby się od nas

          Gdyby dzisiaj wśród nas żył?

          Hanna Karau kl. IV a

           

          Płaszcz uszyty z ramion gwiazd

          Buty splecione z kosmicznego cienia

          Guziki niby planety

          We włosach zaś marzenia.

           

          Ów, człek tak ubrany, miał

          Jak ze słońca czystego wylany,

          Jak ciekłe złoto piękny,

          Cudnie umysł zaklęty.

           

          Miał również talent i to nie mały,

          Co wszystkie dusze jeszcze nie miały.

          Wytrwały był bowiem, mój Fromborku miły

          Bo wszystkie rozumy, Kopernikowi wiedzy

          zazdrościły.

           

          Można wręcz zobaczyć trybiki w jego głowie

          Co się obracają szybko i po słowie.

          Astronom ten pracował trwale i zawzięcie

          wzrastało w Jego mózgu skupienia napięcie.

           

          Człek nie mógł po drabinie wspiąć się do gwiazd

          I nożyczkami nie mógł ich chlast, chlast.

          Nie mógł na słońcu się opalać

          Tylko teorię geocentryczną obalać.

          Maciej Prygiel kl. VI a

           


           

          Konkurs literacki dla klas IV – VI pod hasłem „Moja kosmiczna przygoda”

          Konkurs przeprowadzony został w dwóch kategoriach: wiersz oraz opowiadanie. W I kategorii najładniejszy wiersz napisał ucz. kl. VI a Maciej Prygiel. W kategorii opowiadanie najlepiej wypadła ucz. kl. V b Maja Włodarz. Laureaci otrzymali nagrody książkowe. Prace wyeksponowano na wystawie na korytarzu przy salach 20-21.

          Renata Siarkiewicz

           


           

        • Sprawozdanie z uroczystości Copernicus' 2016

        • „Zadaniem wszystkich nauk szlachetnych

          jest odciągać człowieka od zła

          i kierować jego umysł ku większej doskonałości”.

          Mikołaj Kopernik


           

          Ta myśl Kopernika stała się inspiracją do tegorocznych obchodów święta patrona szkoły – Copernicus’2016.

          W naszej szkole po raz kolejny odbywały się imprezy związane ze świętem. Były m.in. konkursy wiedzy o patronie szkoły – Mikołaju Koperniku, plastyczno-techniczne, komputerowe (logo szkoły), językowe, literackie (wiersze o Mikołaju Koperniku, opowiadania), turniej szachowy. Odbyło się uroczyste pasowanie na czytelników uczniów klas pierwszych.
          W piątek uczniowie naszej szkoły oglądali w ramach
          Poranku z Mikołajem Kopernikiem fabularyzowany film animowany „Gwiazda Kopernika”.

          Sięgaj gwiazd - pod takim mottem odbył się 18 lutego 2016 roku uroczysty apel
          w ramach obchodów święta patrona szkoły. Na apel licznie przybyli zaproszeni goście: starosta – Pan Paweł Marek, sekretarz Urzędu miejskiego w Łobzie – Pani Magdalena Kawalec, kierownik Wydziału ds. Spraw Społecznych – Pan Piotr Blumensztajn, przedstawiciele Związku Sybiraków z Panią prezes Zofią Majchrowicz, dyrektor Zespołu Szkół w Łobzie- Jolanta Manowiec, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 – Ilona Osieczko, ksiądz proboszcz Józef Cyrulik, była dyrekcja szkoły – Pani Jolanta Babyszko i Pani Elżbieta Mazur, nauczyciele emeryci i pozostali emerytowani pracownicy szkoły, przedstawiciele Rady Rodziców – Pani Ewa Chałupka, Pani Joanna Janicka-Lont, Pani Aleksandra Jermołowicz-Gronowicz, Pani Sylwia Pobereżko, grono pedagogiczne, pracownicy administracji i obsługi oraz uczniowie.

          Osnowę części artystycznej stanowiła prezentacja multimedialna związana
          z Mikołajem Kopernikiem, jego pracą naukową i społeczną. Stanowiła ona również tło
          do wierszy, piosenek i tańców w wykonaniu uczniów.
          „Sięgaj gwiazd…” to motyw przewodni naszej uroczystości, podczas której uczniowie mieli okazję utrwalić informacje związane
          z patronem szkoły, wspólnie pośpiewać, potańczyć oraz wykazać się odpowiednią postawą podczas wprowadzania i wyprowadzania sztandaru, śpiewania hymnu szkoły i pieśni sztandarowej.

          Dla wszystkich uczniów naszej szkoły Mikołaj Kopernik jest symbolem wytrwałości
          w dążeniu do obranego celu i odwagi w głoszeniu swoich poglądów. Jego życie i osiągnięcia pokazały, iż warto mieć marzenia i konsekwentnie je realizować wbrew piętrzącym się przeciwnościom, po to by sięgać gwiazd i czuć się spełnionym i szczęśliwym człowiekiem.

          Na koniec części artystycznej dzieci podziękowały Mikołajowi Kopernikowi za odkrycie, którym wzbogacił świat i rozsławił Polskę na wiele długich lat.

          Nawiązując do życia i osiągnięć patrona szkoły mieliśmy okazję przedstawić naszych uczniów, którzy osiągają sukcesy w konkursach przedmiotowych i artystycznych i swoją systematyczną, sumienną pracą faktycznie „sięgają gwiazd” i stanowią wzór dla innych i są naszą chlubą.

          Montaż słowno-muzyczno-taneczny przygotowany został przez uczniów z klas:
          II e, IV b, VI c pod kierunkiem: Zofii Malinowskiej, Anny Hrycaj, Renaty Mikul, Elżbiety Romej
          i Pauliny Kuczyńskiej wywołał wiele pozytywnych emocji tak u zaproszonych gości, jak
          i samych dzieci.

          Nad techniczną oprawą całości czuwali Panowie z Łobeskiego Domu Kultury: Pan Roman Siarkiewicz (oświetlenie i efekty specjalne) oraz Pan Robert Nawrocki (nagłośnienie).


           

          Zofia Malinowska

          Renata Mikul

           

      • Warsztaty z panią psycholog – I B
        • Warsztaty z panią psycholog – I B

        • Warsztaty z panią psycholog – I B

          W styczniu w naszej klasie odbyły się bardzo ciekawe warsztaty przeprowadzone przez Panią Kamilę Rogaczewską – Żukowską, która jest psychologiem w Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej w Łobzie.

          Pani psycholog przeczytała nam niesamowitą opowieść o przyjaźni i wielkiej sile marzeń. Cennym morałem jaki zapamiętaliśmy z książki są słowa: „ …marzenia się spełniają, jeśli tylko mamy odwagę marzyć”.

          Po ciekawej rozmowie na temat poruszającej książki, pani psycholog przeprowadziła ruchową zabawę, w którą wszyscy bardzo się zaangażowaliśmy. Miała ona na celu integrację całego zespołu klasowego oraz zmniejszenie ewentualnych barier pomiędzy uczniami.

          Na zakończenie każdy z uczestników warsztatów wykonał rysunek na temat własnych, najskrytszych marzeń

          Dziękujemy serdecznie Pani Kamili Rogaczewskiej – Żukowskiej za wspaniałą zabawę oraz cenne przeżycia jakich doznaliśmy podczas warsztatów.

      • Świąteczne czytanie w klasie IB
        • Świąteczne czytanie w klasie IB

        • Świąteczne czytanie w klasie IB

          Grudniowym gościem specjalnym w naszej klasie był Pan Piotr Blumensztajn. W niezwykle miłej atmosferze, czytając bajki na dywanie, przeniósł nas w świąteczny nastrój. Wszyscy byliśmy zachwyceni aktorskimi umiejętnościami naszego gościa, który w niepowtarzalny sposób potrafił zmieniać swoją barwę głosu. Towarzyszyły nam przy tym wspaniałe humory. Na zakończenie naszego spotkania Pan Piotr wręczył wszystkim uczniom naszej klasy upominkowe kredki ołówkowe i świecowe.

          Dziękujemy serdecznie Panu Piotrowi Blumensztajnowi za spotkanie pełne wrażeń.

      • Przygoda z lizakami klasy IB i IIIB
        • Przygoda z lizakami klasy IB i IIIB

        • Przygoda z lizakami klasy IB i IIIB

          10 grudnia 2015r. wybraliśmy się na wspaniałą przygodę do Szczecina.

          Podczas wizyty w Manufakturze „Cukier – Lukier” przenieśliśmy się we wspaniały świat słodyczy.

          Byliśmy świadkami całego procesu powstawania cukierkowej masy, nadawania jej smaków i kolorów. Następnie każdy z nas mógł wykonać swojego wymarzonego lizaka. Oczywiście pomagały nam w tym dwie sympatyczne panie. Zabawa była doskonała. Wielkie wrażenie zrobiła na nas biżuteria zrobiona z kolorowych cukierków. Na zakończenie wizyty zostaliśmy obdarowani cukiereczkami w przeróżnych kolorach i smakach.

          Następnie udaliśmy się do „Eureki – interaktywnego świata nauki” oraz „Miasta nauki”, gdzie zobaczyliśmy niesamowite zjawiska oraz iluzje m.in.: studnię bez dna, nieskończoność od środka, lewitację, wymazywanie twarzy, tańczące śrubki . Wielką popularnością cieszył się „ wirujący domek”. Zwracał on uwagę na potęgę umysłu i działania, których nie można w pełni kontrolować.

      • „KARTKA DLA ZUZI, UŚMIECH NA BUZI” – IB, IID
        • „KARTKA DLA ZUZI, UŚMIECH NA BUZI” – IB, IID

        • KARTKA DLA ZUZI, UŚMIECH NA BUZI” – IB, IID


          Nasza Szkoła Podstawowa nr 2 im. Mikołaja Kopernika w Łobzie również przyłączyła się do akcji charytatywnej „Kartka dla Zuzi, uśmiech na buzi”. Każdy uczeń z klasy IB i IID własnoręcznie przygotował śliczną laurkę dla chorej Zuzi z Drawska Pomorskiego. Następnie podczas zorganizowanego spotkania z Panem listonoszem przekazali wszystkie kartki do wysłania.

          Zuziu trzymamy kciuki.

      • VIII Konkurs Historyczny
        • VIII Konkurs Historyczny

        • VIII Konkurs Historyczny

           

          Tradycyjnie, co roku w styczniu, uczniowie naszej szkoły reprezentują ją w konkursie historycznym organizowanym przez XIII Liceum Ogólnokształcące w Szczecinie pod patronatem Zachodniopomorskiego Kuratora Oświaty.

          15 stycznia 2016 r. odbyły się eliminacje szkolne, w których udział wzięło sześciu uczniów z klas szóstych. Tematem przewodnim konkursu było średniowiecze, a więc z historii Polski- panowanie dynastii Piastów oraz zagadnienia z historii powszechnej tj. Cesarstwo Bizantyjskie, monarchia Karolingów, Arabowie i islam, nowe państwa w Europie Zachodniej, feudalizm, Mongołowie, kultura średniowiecza, kościół u schyłku średniowiecza oraz wieś i miasto w średniowieczu. Arkusz konkursowy zawierał 16 zadań. Wśród nich były zadania zamknięte, otwarte-krótszej i dłuższej wypowiedzi, teksty źródłowe, mapy, infografika, tekst z lukami. Maksymalnie za wszystkie prawidłowo wykonane zadania uczeń mógł uzyskać 50 punktów. Szóstoklasiści na rozwiązanie zadań mieli 60 minut.

          Oto ich wyniki:

          Marek Książczyk –43 p. , Tomasz Trjański- 42 p. , Dominik Gronowicz- 40 p., Michał Łuczak –37 p., Jakub Szynkaruk – 37 p. i Maciej Prygiel 33 p.

          Uczniowie, którzy zdobyli 40 i więcej punktów zakwalifikowali się do etapu wojewódzkiego, który odbędzie się 29 lutego 2016 roku w siedzibie XIII LO w Szczecinie.

          Wszystkim uczniom gratuluję wiedzy. Markowi, Tomkowi i Dominikowi życzę jak największej liczby prawidłowych odpowiedzi i...

          Z. Malinowska

    • Kontakty

      • Szkoła Podstawowa nr 2 im. Mikołaja Kopernika w Łobzie
      • (91) 397 43 70 - sekretariat
        (91) 397 61 45 - główna księgowa
        +48 601 292 066 - kontakt w sprawie obiadów
      • ul. Spokojna 4
        73-150 Łobez
        Poland
    • Logowanie